Praca logopedy potrafi dać wiele satysfakcji i poczucia spełnienia. Szczególnie gdy terapia idzie pomyślnie, pacjent przykłada się do ćwiczeń i postępy widać na każdym spotkaniu. Co jednak, gdy trafimy na oporną „jednostkę” lub osobę, która traktuje terapię logopedyczną po macoszemu? Tu zaczynają się schody.
Zdarzają się pacjenci (lub rodzice pacjentów), którzy wychodzą z założenia, że „skoro płacę, to wymagam” i zakładają, że logopeda zrobi za nich całą robotę. Jak nie ma efektów, to z pewnością jest to wina logopedy i trzeba zmienić specjalistę. W takim sposób trafiają do kilku gabinetów logopedycznych. To jeden z argumentów dlaczego zawód logopedy to ciężki kawałek chleba.
Logopeda, podobnie zresztą jak psycholog nie jest w stanie „wcisnąć nauki do głowy”. Efekty w terapii logopedycznej zależą od pracy pacjenta, od jego zaangażowania, zainwestowanego czasu. W wielu przypadkach, wada utrwalana jest latami. Nie ma szans, aby logopeda zniwelował ją podczas 40 minutowego spotkania raz na tydzień (lub nawet rzadziej). Konieczna jest zmiana nawyków, powtarzanie ćwiczeń podczas codziennych czynności (np. prowadząc samochód czy czekając w kolejce). Dopiero jak dana czynność wejdzie nam w nawyk to odczujemy poprawę.
Jeżeli logopeda po kilku spotkaniach zauważy, że pacjent się nie przykłada (nie wykonuje ćwiczeń i np. odwołuje spotkania lub nieustannie je przekłada), powinien uprzedzić pacjenta, że taka terapia nie będzie miała spektakularnych efektów. Dotyczy to zarówno spotkań na żywo, jak i terapii, którą oferuje logopeda online. Może ta świadomość będzie w stanie „potrząsnąć” daną osobą lub przynajmniej zmotywuje ją do podjęcia decyzji, czy jest sens taką terapię kontynuować.
Podobnie wygląda sytuacja z rodzicami, którzy nie wykonują ćwiczeń logopedycznych ze swoimi dziećmi. Tak samo logopeda od razu to zauważa i widzi, że dziecko jest nieprzygotowane do kolejnych zajęć. Tu także przydaje się „kubeł zimnej wody” na głowę rodzica i podjęcie decyzji czy chce się pomóc dziecku w pozbyciu się wad wymowy, czy też inne pozalekcyjne zajęcia są ważniejsze.
ostatnie komentarze